Zaniedbałam kapryśnik i całe blogowisko. Rzadkie wolne chwile umilam sobie zdobieniem pisanek. Zrobiłam im nawet zbiorowe zdjęcie, które przez pomyłkę samo się opublikowało;)
Zaraz wyrzuciłam omyłkowego posta, ale i tak zdjęcie pokazuje się we wszystkich zaprzyjaźnionych blogach, co zapewne wkurza zagladających.
Niby jest, a nie ma, zaraz więc będzie i przepraszam za zamieszanie:)
Chciałam też podziękować Dysiaczkowi za przemiłe piątkowe spotkanie:) To zupełnie niesamowite ile wspaniałych, sympatycznych i życzliwych osób poznałam pisząc bloga.
Miło było się poznać i pogadać:)
Marzy mi się takie spotkanie w większym zaprzyjaźnionym blogowym gronie, może jak zrobi się cieplej i czas trochę zwolni....
A tu jutro znowu poniedziałek i praca, itd, oj...
Kaprysie nie lubią poniedziałków, ostatnio coraz bardziej i bardziej. Lubią robić pisanki, albo naszyjniki z różowym górskim kryształem, albo różowe dredy w prezencie dla koleżanki.
Lubią robić to co lubią, a nie lubią robić tego czego nie lubią.
Muszę się jednak nad tym głębiej zastanowić;) , a wszystkim zagladającym życzę miłego tygodnia.

Piękne rzeczy tworzysz. Może by tak z tego pracę uczynić? Wiosny w sercu i za oknem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jajecznik!Kaprysiu, w ramach zmiany zajęcia mozesz zasiąść na targu z koszem jaj!
OdpowiedzUsuńAczkolwiek ja bym się nie umiała z nimi rozstać na Twoim miejscu;-)Tropiłam te jaja od soboty i nie mogłam małym rozumkiem ogarnąć, dlaczego są i ich nie ma! Pozdrawiam cały kosz.
Wpadałam do Ciebie przez cały weekend skuszona miniaturką z jajkami i klęłam za każdym razem na swojego Bloggera w nim upatrując przyczyny. Bo czegóż to on mi ostatnio nie wyprawia!!!! Ale dziś już jajka są, mogę kuknąć z bliska a przy okazji i biżutki przecudne obaczyć. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńKaprysie nie lubią poniedziałków, ostatnio coraz bardziej i bardziej. Lubią robić pisanki, albo naszyjniki
OdpowiedzUsuńNie tylko Kaprysie - Aty też ;-D
Jaja zrobiłaś REWELACYJNE!! Czekałam cierpliwie, aż będę mogła obejrzeć je bez problemów ;-)
Naszyjniki powalają! Oba! Dobrze, że nie muszę wybierać ;-)
Ale cudna kolekcja jajec!!!! Jakie kolorowe i wesołe:)
OdpowiedzUsuńA naszyjniki... cudne, tym razem za serce ujął mnie z kryształów.
A poniedziałek niedługo się skończy:))
Buziaki
Te cuda usprawiedliwiają każdy Twój kaprys :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Och , och nie tylko Kaprysie nie lubią poniedziałków ale Kaprysy także ;-)
OdpowiedzUsuńKochana przpiękne jajeczka poczyniłaś !!!
A biżutki z fioletem cudne !!!
Pozdrawiam Aga
Kaprysiu jeszcze raz dziękuje za spotkanie. Cudne i precyzyjne decu. Naszyjnik z kryształami powalający i w oryginale i na zdjęciach, co do dredów jestem ich miłośniczką w każdej kolorystyce. Zabłysnęłam w sobotę, ale w tej sprawie e-mail. :)
OdpowiedzUsuńInkwizycje też nie lubią poniedziałków... wtorków, śród i czwartków takoż... a piątki jawią się jako wrota do raju ;-) A weekendy stanowczo za krótkie...
OdpowiedzUsuńJa też usiłowałam dobrać się, wbrew rozsądkowi, do Twoich kapryśnych jajeczek ;-) Ależ ty jesteś pracowita!
Z tego wszystkiego swoim wydmuszkom zrobiłam sesję w słońcu, ale żal było siedzieć przed kompem żeby je pokazać... a teraz to konkurencja je przyćmiła... no trudno ;-)
Czytam, kochana Kaprysiu, taką książkę, co to ludzie w niej robią to, co lubią, w zgodzie ze sobą i z naturą (1000 dni w Toskanii). I czuję, że coraz mniej chcę/mogę jeszcze wytrzymać w kieracie jako pracownik podległy... Wiosna działa na mnie buntowniczo... i mocno nakręca;-)
Ściskam czule!
Jakie te jajka są śliczne! gratuluję.
OdpowiedzUsuńKasiu piękne te jajeczka! Podziwiam Cię zawsze za cierpliwość i precyzje! O dredach i innych naszyjnikach już nie wspominam bo wiadomo że przecudnej są urody. Nie daj się smętkom przedwiosennym, prawdziwa wiosna już za progiem, a z nią wszystko co lubimy :)
OdpowiedzUsuńNo wreszcie objawienie jaj nastąpiło! :-) Prześliczne :-)) Takie wiosenne :-) Kaprysiu, uśmiechnij się - jutro będzie lepiej! :-))
OdpowiedzUsuńKochana śliczniutkie wszystko...pięknie tworzysz:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki na blogu i miłe słowa to taki balsam dla mej duszy:)Serdecznie i ciepło pozdrawiam;)
Ja tez szukalam tych jajek, zastanawiajac sie kto mi robi psikusa moj internet czy blogger czy... ???
OdpowiedzUsuńA to autorka bloga :) Mnie sie tez zdarzylo kilka razy zamiast zapisz kliknac publikuj i poszlo...
SLiczne jajka!!! Piekne naszyjnik i korale, tez bym sie najchetniej zajela ttym co lubie, ale nie ma tak lekko w zyciu. Szkoda... jednak i ja Tobie zycze, zebys jak najwiecej czasu mogla poswiecic swojej pasji :)
Pozdrawiam :)
Nie było, nie było, a jednak jest! Jaja cudowne, marzę żeby mieć czas i też pomalować.
OdpowiedzUsuńBosheeeeee ile jaja (szok) i to w jakim wykonaniu – klasa!
OdpowiedzUsuńPiękne jaja:))) Prześlicznie je ozdobiłaś. Rudy dred wymiata:)
OdpowiedzUsuńnaszyjniki naprawde wychodza ci super a jakow to tyle narobilas ze dla wszytkich zagladajach wystarczy :) :) wesolych pogodnych i spokojnych swiat :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe pisanki:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten rudy naszyjnik z filcu....cudo.
OdpowiedzUsuńSłucham Agathy/Agaty Rozumek/,kolejna młoda zdolna:)
OdpowiedzUsuńoglądam wesołe pisanki,śliczną biżuterię ach
i nie muszę od niedawna iść w poniedziałek do pracy:))
Alusia