To jedna z wysp Weneckiej Laguny od wieków słynąca z barwnie pomalowanych domów i koronki klockowej. Kolor elewacji każdego z domów właściciel musi uzgodnić z władzami wyspy, które pilnują, żeby barwy zbyt często się nie powtarzały. Kolory urzekają i zachwycają.
Chodziłyśmy uśmiechnięte małymi uliczkami pstrykając zdjęcie za zdjęciem.
Wenecja zachwyca i onieśmiela. Burano to wyspa z kolorowej układanki, radosna i niezwykle energetyczna. W sam raz by ją powspominać w deszczowy i zimny marcowy weekend:)
Mnie udało się znaleźć jedynie w internecie zdjęcia koronczarek z Burano, a na jednej z uliczek rybaka, który naprawiał sieć i był tak miły, że pozwolił się sfotografować.
![]() | |
| znalezione w sieci |
![]() |
| znalezione w sieci |
Na wyspie jadłyśmy też wspaniałe ryby usmażone tuż po przyniesieniu z łodzi.
Było pysznie, cudnie, ciepło i kolorowo.
Ach, Burano..






Zdjęcia przecuuuuudne! I jak być smutnym spacerując po takich uliczkach, usta same składają się do uśmiechu. Tyle tam kolorów i pozytywnej energii:) Jest co wspominać, zazdroszczę wrażeń:)
OdpowiedzUsuńPoprzez te kolory Burano wydaje się bliższe sercu, bardziej "ludzkie", bo Wenecja jednak onieśmiela;)
UsuńMiło się zrobiło, fajna energia na marcowy bury poranek, dziękuję !
OdpowiedzUsuńCórki cudne!
Zdjęcia cudne!
UsuńSłusznie :) Część zdjęć jest córci:)
Usuńależ kolory!!! teraz to ja dopiero widzę jaka szarzyzna za oknem.....
OdpowiedzUsuńTak właśnie pomyślałam, że miło będzie spojrzeć:)
UsuńU nas szalona inwencja twórcza tych, co decydują o kolorach elewacji powoduje, że dostaję białej gorączki, a tam to wygląda po prostu radośnie i przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńDlatego pilnują:) W końcu to jedno ze źródeł dochodu wyspy. Burano mnie urzekło. Jedyną trwałą pamiątką, jaką przywiozłam z Wenecji, prócz zdjęć oczywiście, jest oryginalny mały obrazek przedstawiający właśnie Burano.
UsuńPięknie, kolorowo i radośnie jak ktoś przede mną napisał. Bardzo mi się tam podoba, niestety nie dotarłam nigdy ani do Burano ani Murano i bardzo żałuje, ale może kiedyś się uda :)
OdpowiedzUsuńSzkło z Murano nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak kolorowe Burano, ale zobaczyć przy okazji warto na pewno:)
Usuń... kolorowa rzeczywistość, gdzie usta same składają się do uśmiechu ... ma się wrażenie, że w takim bajkowym anturażu czas zwolnił bieg, dowodem może być zatrzymany w kadrze rybak ...życie toczy się sielsko, bez pośpiechu ...marzenie :)
OdpowiedzUsuńprzypomniało mi się, jak lata temu na mojej ulicy sąsiad pomalował elewecję na różowo i niebiesko ... wiesz, że zawsze uśmiechałam się przechodząc koło jego posesji ... coś jest na rzeczy z tymi kolorami :)... a sąsiad pewnie był z Burano:D
***
U nas nie zawsze te kolorowe elewacje pasują do otoczenia, ale jak pasują to super:)
UsuńKaprysiu, Mieczysław Białas wygrzewa mi się, jak mawiała moja Bab, na podołku i śmieję się do obrazków z Burano. Ślicznie tam i swojsko zarazem. I od ryb zgłodniałam, więc będę musiała uprzejmie przeprosić Miecia i zejść do kuchni.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli! :)
Hm, cokolwiek niezrozumiale napisałam, więc jeszcze raz: Mieczysław się wygrzewa (i mnie wygrzewa), a ja się śmieję do obrazków. Nno! ;)
UsuńZrozumiałam, zrozumiałam;))) Serdeczności:)
UsuńPiękne także, że wywołały pogodę. Super odbicie w wodzie. Koronki obłędne.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że dopiero od poniedziałku;) Ale dobre i to:)
UsuńNiesamowite, że jest takie kolorowe miejsce:) Patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę na te kamieniczki. To musiała być wspaniały wyjazd:)
OdpowiedzUsuńNo, cudnie było, ech..
UsuńAch i och, i jaszcze raz ach!!!
OdpowiedzUsuńNiestety Burano nie zwiedzałam, tylko Murano, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki !
Pozdrawiam Agnieszka
Jak kiedyś będziesz wybierz się koniecznie:)
UsuńNydelige bilder.
OdpowiedzUsuńFlotte farger.