Zastój (synonimy do "zastój": stagnacja, bezruch, marazm, bezwład, martwota, letarg, inercja, bezczyn, apatia, itp.)
straszny (synonimy do "straszny": makabryczny, koszmarny, upiorny, przeraźliwy, potworny, porażający, itd.)
Ostatnio coś drgnęło. Delikatnie.
Wyciągnęłam z dawien dawna wypaloną i poszkliwioną drobnicę.
I patrzę.
To nie jest proste. Wiadro gliny stoi i czeka od półtora roku. Ludzie, bliscy i kochani dopominają się o mydelniczki, kafle i takie tam inne. Dzień dłuższy, pies jęczy i tylko by chodził, z pracy wracam urobiona, zasadniczo nic mi się nie chce,
ale patrzę...
Pierwszy krok uczyniłaś. Patrzysz! Nadchodzi wena! Oj, jak dobrze. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem. Ale patrzę...;)
UsuńJa też najpierw patrzę:-)
OdpowiedzUsuńPatrzymy razem:)
Usuńpatrzaj patrzaj i działaj-piękności:))
OdpowiedzUsuńZaraz tam działaj.. Patrzę:)
Usuńa ile można patrzeć:))))))))))))))))))
UsuńMy matki Polki zawsze siebie obwiniamy. Marazm, stagnacja itp. Może by z innej strony, czyli czas na odpoczynek, dialog z własnym wnętrzem, poszukiwanie drogi życia, ładowanie akumulatorów. Samo szczęście w przesileniu. Na koniec sukces związany z odpoczynkiem. Piękne błyszczące drobiazgi, do których śmieją się nie tylko twoje oczy.
OdpowiedzUsuńGraaaaaaaatulacje!!!
Jak Ty to ładnie napisałaś: "dialog z własnym wnętrzem". Tak:)
UsuńJakie cudne guziczki.
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne :)
Zwłaszcza te cudeńka w kolorze wiśniowym.
Miało być 6 do swetra. Dwa się skisiły, znaczy szkliwo się, nie wiedzieć czemu, na nich zważyło, a kolejne dwa się w piecu skleiły i zostały dwa nieboraki;)
UsuńZima nie sprzyja pracy twórczej, myślę, że z wiosną (bo to i słońce, kwiaty, kolory) nabierzesz więcej energii i chęci do życia i może jakaś muza siądzie na ramieniu i podpowie, w która stronę ruszyć.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że drgnęło :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Biedne pory roku nic tu do tego nie mają;) To ja nie sprzyjam pracy. Ale patrzę;)
UsuńZapasy masz piękne, aż żal aby się marnowały:) Ta więc życzę Ci aby wena na ciebie spłynęła, a wtedy nie będziesz się mogła powstrzymać i będziesz musiała coś z tym zrobić:)
OdpowiedzUsuńNo, wiesz, leżą sobie i jeść nie wołają;) Na razie patrzę:)
UsuńJak tak patrzę i patrzę... to może i wena spłynie ;) Odpoczynek od rękodzieła też jest przydatny. Nabiera się dystansu do twórczości. Ja dzięki przerwie zmieniłam kółko zainteresowań z decoupage na szycie ;-)
OdpowiedzUsuńO, to muszę zobaczyć wolną chwilką, bo ja szyjących cenię niezwykle, ponieważ sama jestem wybitnym antytalenciem, w tym względzie:)
Usuńraczej bardzo zdolnym rzemieślnikiem pedziaabym! :p
UsuńJest dobrze, zauważyłaś wiadro !
OdpowiedzUsuńDobry kierunek, trzymam kciuki !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Masz rację:) Zauważyłam wiadro. Jest progres:)))
UsuńKaprysiu, jakie cuda :)
OdpowiedzUsuńPatrz, patrz ku naszej później uciesze :)
Patrzę:)
UsuńJa akurat była u sis w pokoju jak sobie otworzyła Twój blog. I tak sobie razem patrzyłyśmy na te Twoje skarby:)
OdpowiedzUsuńPatrz sobie patrz, bardzo ładne duperelki. Ale teraz nadchodzi czas na sianie, wsadzanie, podlewanie tych paskudnych zielonych listeczków (jak je sama nazywasz) i na dłubanie w ziemi a nie w glinie ;). I oczywiście na z psem spacerowanie :)))
OdpowiedzUsuńPańskie oko konia tuczy ... Zobaczymy, co urosnie!
OdpowiedzUsuńPewnie stworzysz z tego coś oryginalnego...
OdpowiedzUsuńCudności takie... Mam i ja! (dumna posiadaczka naszyjnika)
OdpowiedzUsuń