Rogaliki zostały upieczone. Mama robiła je z lukrem gotowanym "do piórka", ja posmarowałam je rozmąconym jajkiem i posypałam drobnym cukrem trzcinowym. Ładnie się przypieka i nie jest tak słodki jak lukier.
Do ciasta cukru nie daje się wcale. Za to bardzo słodkie są wiśniowe konfitury robione w proporcji : 1 kg wiśni na 1 kg cukru. Bez nich nie wyobrażam sobie jesieni i zimy. Łyżeczka, dwie do gorzkiej herbaty umili każdy zimny wieczór :)
Są też wspaniałym nadzieniem do rogalików ze śmietanowego ciasta.
Przepis na ciasto:
2 szklanki mąki , 2,5 dkg drożdży , pojemnik gęstej śmietany , 20 dkg masła, troszkę soli , jedno jajko.
Do przesianej mąki wkruszam surowe drożdże, dodaję miękkie masło i śmietanę, solę, siekam składniki nożem jak przy kruchym cieście, potem zagniatam i dosyć cienko wałkuję.
Rozwałkowane ciasto kroję na szerokie pasy, później w trójkąty.
U podstawy każdego trójkąta nakładam trochę konfitury. Zawijam rogalik i zlepiam końce. Smaruję roztrzepanym jajkiem i posypuję cukrem trzcinowym.
Piekę na blaszce wysmarowanej masłem w temperaturze ok. 200 stopni C przez 15 - 20 min. do zrumienienia.
To łatwe ciasto i zawsze się udaje . Można do niego dodać gałki muszkatałowej i zrobić z niego paszteciki do czerwonego barszczu z mięsnym lub grzybowym nadzieniem.
Zwykle jednym z głównych domowych zjadaczy smakołyków jest nasz łaciaty Władzio. Teraz , kiedy pies jest chory i smutny, dostaje silne leki i nie interesują go nawet ciasteczkowe zapachy z kuchni, mnie też rogaliki nie smakują jak zwykle :(
Jesień w tym roku postanowiła dać się nam we znaki, ale wbrew wszystkiemu my się z Władziem jej nie damy.
Ja chcę takiego rogalika!
OdpowiedzUsuńA Władziowi zdrowia życzę z całego serca, bo wzruszył mnie bardzo :)
Ale u Ciebie smacznie i przytulnie dzisiaj.
OdpowiedzUsuńLece ze swoja herbatka na rogalika, po drodze czochram lezacego w progu futrzaka!
Dziekuje i pozdrawiam :)
pyszne rogaliki czy moge sie poczestowac ?
OdpowiedzUsuńWszystkie Was zapraszam , smacznego!
OdpowiedzUsuńPamiętam te Twoje rogaliki, pycha rzeczywiście, chociaż tamte były chyba z jabłuszkiem? Ucałowania dla czarnego nochalka. Oczka rzeczywiście smutne...
OdpowiedzUsuń