Zapraszam do obejrzenia obiecanego w poprzednim poście przepisu na sznurkowe korale:)
Na początek krótki kurs szydełkowego łańcuszka. Dla wtajemniczonych oczywisty, jednak każda z nas miała kiedyś szydełko pierwszy raz w ręku, prawda?
Skoro korale dla każdego, to od podstaw:)
Zaczynamy od zrobienia na sznurku najzwyklejszej pętelki.
Szydełko wkładamy w pętelkę i trzymając za krótką końcówkę sznurka przewlekamy kolejną pętelkę przez oczko. W ten sam sposób powstają kolejne oczka łańcuszka.
Teraz już możemy zabierać się za robienie korali. Do zrobienia sznurkowyh korali potrzebne nam będą: spora szpulka lnianych nici, koraliki (ja najbardziej lubię Jablonexu) i szydełko. Im grubszy sznurek i większe koraliki tym korale będą bardziej obfite, ale też cięższe. Trzeba pamiętać o dobraniu odpowiedniego szydełka do grubości nitki.
Pracę zaczynamy od nanizania wszystkich koralików na sznurek. Dobrze jest końcówkę sznurka posmarować lakierem do paznokci. Łatwiej wtedy nadziewa się koraliki i zapobiega to rozdwajaniu się nitki.
Po nawleczeniu wszystkich koralików zaczynamy przerabiać łańcuszek. Im więcej koralików użyjemy, tym korale będą dłuższe.
Robótkę zaczynamy od zrobienia pięciu lub sześciu oczek łańcuszka. Kolejną pętelkę przerabiamy razem z koralikiem.
Koralik przerabiamy co pięć lub sześć oczek łańcuszka, w zależności od tego jak długie i "najeżone" koralikami chcemy mieć korale.
Po przerobieniu wszystkich koralików kończymy łańcuszek przewlekając nitkę w ostatnim oczku.
Kolejna czynność to namotanie całej robótki na nogi lub oparcie krzesła. Wtedy też ustalamy długość korali. Jeżeli chcemy, żeby były dłuższe wystarczy omotać nogi położone po przekątnej. Ja często używam do tego celu motowadła, ale nie jest niezbędne. Z powodzeniem możemy zastąpić je krzesłem lub stolikiem.
Ścisło namotane na nogi krzesła sznurki łańcuszka związujemy mocno w dwóch końcach i równocześnie przywiązujemy podwójne kółeczka, które będą potrzebne przy wykończeniu korali.
Korale można też zakończyć prościej lub w ogóle inaczej, bez użycia kółeczek i końcówek, ale chciałam pokazać Wam swój sposób, który daje ładny efekt i upraszcza późniejsze ich zakładanie.
Po związaniu korale zdejmujemy i trzymając za końce strzepujemy, żeby ładnie się ułożyły. Dobrze jest też je zwilżyć, co ułatwi nadanie im właściwego kształtu.
Po zwilżeniu mocno je skręcamy i zostawiamy do wyschnięcia.
Z namotanej podobnie jak korale nitki możemy zrobić teraz wykończenie dzięki, któremu korale będą lżejsze i wygodniejsze w noszeniu.
Po namotaniu sznurka na oparcie krzesła, podobnie jak przy koralach, z dwóch stron mocno zawiązujemy końce. Następnie staramy się równomiernie skręcić nitki, a w miejscach, w których zostały związane wklejamy jubilerskie końcówki. Walcowate końcówki można kupić w większości hurtowni jubilerskich i w sklepach internetowych. Do klejenia można użyć każdego kleju, który dobrze trzyma i po wyschnięciu jest przezroczysty.
Ja lubię Klej Magiczny, również do kupienia w internecie lub dobrych sklepach papierniczych.
Zanim końcówki wyschną zabezpieczam je spinaczem do bielizny, żeby nitki nie rozkręcały się i całość mogła spokojnie schnąć.
Kiedy już dobrze wyschły przekładam kółeczko przez uchwyt końcówki. Długość skręconych sznurków dobieram w taki sposób, żeby korale przechodziły przez głowę. Unikam w ten sposób kłopotliwego skręcania ich przed każdym założeniem. Łącząc wykończenie z koralami trzeba mocno je skręcić. Po krótkim czasie ładnie się ułożą.
A to już efekt końcowy :)
Można też wykończyć korale tak jak pokazałam wcześniej http://kaprysnik.blogspot.com/2012/07/mrautak-proponuje-i-pozegnanie.html. Wtedy jednak rozkręcają się i przy każdym założeniu, przed zapięciem zameczka, trzeba solidnie je skręcić.
Na koniec pokażę moje ulubione sznurkowce, które często noszę.
To bardzo wdzięczne korale, bo można je zrobić w jeden lub dwa wieczory, a kolory dobierać w zależności od tego do czego będziemy je nosić, albo na co mamy ochotę:)
Miłego noszenia:)