Kaprysie są kapryśne.
Jak nic nie robią, to nie robią, ale kiedy rozkwitną na żółto łąkowe jaskry, zaświeci słońce, a miła osoba zapragnie żółtych korali, siadają do pracy i wycinają, kleją, malują.
A kiedy skończą jedne korale, to wymyślają wtedy następne i następne, aż do wyczerpania zapału i kolejnych ciężkich deszczowych chmur.
I potem znowu nic nie robią, kapryszą i chodzą z nosem na kwintę.
Poniżej prezentacja dokonań ostatniego okresu manii tworzenia.
Takie sobie kolorowe korale.
I jeszcze korale filcowe, bo filc jest miły i mięciutki i bardzo lubię głaskać filcowe kuleczki, ot tak sobie.
To na dziś tyle koralowych kaprysów:)
Korale filcowe są milutkie, ale nie tak miłe jak uszy Kiciuńka:-))) Pozdrawiam ciepło i miękko znad tych uszek.
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńCudne inspiracje przyrodą :))
OdpowiedzUsuńA co to ma znaczyć "takie sobie ..." hmmmm????
No i jeszcze te okoliczności - kwiaty, koniczynka, słońce... W dzisiejszy pochmurny poranek, to sama przyjemność :))
Ściskam :)
Cudowne!! Korale są wykonane techniką decoupage, tak??
OdpowiedzUsuńCudowne, piękne, zwłaszcza te lila-zielone. Wyobraź sobie jeszcze do tego kolczyki-kulki. Och!...
OdpowiedzUsuńKapryś Kaprysiu nieustannie i do woli, bo jak Ty kaprysisz, to wokół pojawiają się kolory i kwiaty i pięknie się robi. I jak bałam się do dziś dekupażowania korali, to patrząc na Twoje, chyba się odważę.
OdpowiedzUsuńKolorowe korale takie wesołe!!!! Prześliczne zdjęcia w wiosennych aranżacjach. Mnie najbardziej podobają się te z pierwszego zdjęcia w wiosennych kolorach (zielono-żółte), ale i pozostałe zachwycają.
OdpowiedzUsuń"Trochę" czasu musiałaś poświęcić aby powstała taka cudnie wiosenna kolekcja. Gratuluję takich kaprysów :-))
OdpowiedzUsuńKochane dziewczyny, nie ma lepszego balsamu na próżną, kapryśną i leniwą duszę, jak Wasze komentarze:)
OdpowiedzUsuńCzytam sobie i czytam i chyba znowu coś udydłam i obkleję:)
Ori - sprawdzę niebawem:)
Zulu, Edino, Kingo - Dziękuję:)))
Joasiu - no, takie kwiatkowe koraliki bez większych ambicji twórczych:)Skoro jednak oko cieszą, to spełniły swoje zadanie:)
Miro - korale przyjemnie się robią i wdzięcznie, zachęcam:)
Ewuniu, kolczyki tez można dorobić, ale czy aby nie za dużo tego kwiatuszkowania na raz?;)
FilcArt - tak, to decoupage, malować to ja niestety tak nie umiem, ale pracuję nad samodoskonaleniem intensywnie;)
Wszystkim Wam bardzo dziękuję za odwiedziny:)))
Widziałam na żywo, są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No rzeczywisćie... :) rozpracowałaś się :) super :)
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje kaprysy!
OdpowiedzUsuńSzczególnie drugie i czwarte na zdjęciach
Pozdrawiam
Ewa
Padłam z zachwytu!!! Niesamowite są te korale!!! Nie będę Ci już kadzić ,ale pisałam już że są cudne? Kapryś dalej,ciekawe co potem wymyślisz nowego!!!
OdpowiedzUsuńKaprysia- kaprysi jak kazda kobieta, to nas chyba lączy! ja sie ciesze, ze nie ja jedna mam roznorakie nastroje :)
OdpowiedzUsuńA Twoja tworczosc Kaprysiu piekna!!! Jestem urzeczona i niejedne korale bym zalozyla a w zasadzie kazde!!!
Pozdrawiam serdecznie :)
Wcale nie takie sobie te korale ale kolorowe faktycznie. Już rozumiem czemu nie masz "zapasów";))
OdpowiedzUsuńPiękne są te wiosenne zółto-zielone;)ale mi oczka ucieszyły;)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tych koralach decoupage'owych.. wszystkich tu przentowanych. Przepiękne. Pozdrawiam serdecznie.