Mikael Blomkvist i Lisbeth Salander nie poprowadzą już żadnego nowego dziennikarskiego śledztwa. Szkoda wielka.
To przedziwna para bohaterów: znany dziennikarz , wydawca czasopisma "Millennium"i dwudziestokilkuletnia , ubezwłasnowolniona podopieczna szwedzkiej machiny socjalnej, dysponująca wyjątkowymi umiejętnościami.
"Millenium" określane jest jako powieść kryminala lub kryminał polityczny. Jednak prócz wciągających śledztw dziennikarskich książki przekazują barwny i ciekawy obraz szwedzkiego społeczeństwa, opisują mechanizmy działalności przestępczej organizowanej na najwyższych szczeblach władzy. Całość to dobra, rzetelna rozrywka mocno osadzona w politycznych realiach Szwecji.
Śledztwa dziennikarskie kończące się ujawnianiem wielkich afer, dające sławę dziennikarzom i mediom, nie zdarzają się często, ale mają moc obalania rządów. Po skończonej lekturze przychodzą poważne refleksje. Ile brudów, mafijnych powiązań, zbrodni i afer toczących się wokół nas czeka na prawdziwych, rzeczywistych Salandr i Blumkvista.
Książki Larssona są świetną rozrywką ze zgrabnie napisaną fabułą uwieńczoną dobrym zakończeniem, które jakoś wcale nie napawa mnie otuchą. Dużo w tym literackiej bajki i trudno jest mi pozbyć się przykrego wrażenia, że w naszym ojczystym piekiełku, hipotetycznie realnie działający bohaterowie, nie dożyliby do połowy drugiego tomu;)
Tak, ale lektura świetna i ciekawa, polecam na mroźne wieczory.
objętość przeraża... ale dzięki zachęcającej recenzji chyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńTeraz to już wszystko jasne, dlaczego mało Cię było widać na blogu...wciągnęła Cie lektura i wszystko jasne ;-)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachwycająca !
Żeby tylko doba miała 48 h...
Pozdrawiam Aga
Kaprysiu - świetnie zachęcasz do lektury!!
OdpowiedzUsuńGdyby nie fakt, ze ostatnio czasu na czytanie mam jak na lekarstwo, a książek w kolejce zbyt dużo - chętnie sięgnęłabym po nie - choć właściwie nie czytuje kryminałów, ale Ty narobiłaś mi smaka :) ..kto wie, w przyszłości??
Pozdrawiam Cie Kaprysiu serdecznie!!
Już od dawna zastanawiam się nad przeczytaniem tej trylogii, ale ciągle się nie zdecydowałam :) Właściwie nie czytuję takiej tematyki, ale skoro jest na nią taki boom, niewykluczone, że spróbuję i ja. Podobno Larssona miał napisać 10 części tej książki. Szkoda, że nie zdążył, szkoda takiego talentu.
OdpowiedzUsuńLubie takie dlugie sagi, ksiazki wielotomowe, ktore dlugo sie czyta i nie nudza sie... i jak Ty nie lubie jak sie szybko koncza. Czuje ze ta polecana przez Ciebie tez by mi sie podobala :)
OdpowiedzUsuńZapisuje wiec do kajeciku jak juz bede w Polsce :)
Pozdrawiam :)
Witam :) a ja widziałam film i mi się spodobał. Polecam! I do książki się na pewno zabiorę kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMiło mi dziewczyny, że tu zaglądacie. Witaj Mała Mi:) Na film już nabrałam ochoty:) Pozdrawiam Was wszystkie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczynam pierwszy tom i już się cieszę, chociaż teraz ciężki czas dla mnie i czasu niewiele. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Lubie Stig Larsson...lubie tez filmatyzaje jego ksiazek...masz racje, gdy juz przeczytasz dobra ksiazke czujesz satysfakje a jednoczesnie pustke...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
magdalena/Color Sepia
Uwielbiam Larsssona! Lisbeth - moja ulubienica, kobieta nieprzewidywalna, twarda a zarazem krucha,wielka szkoda,że przygoda kończy się tylko na tych trzech tomach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
moze to i dobrze ze na codzien nie dowiadujemy sie az tak bardzo o tych wszystkich machlojstwach :)
OdpowiedzUsuńteż recenzje tej trylogii zrobiłam u siebie, ale nie zachwyciłam sie tak jak Ty :(
OdpowiedzUsuńna trzeciej częsci poległam a opis zakupów w Ikei połozył mnie na łopatki !